Już od małego miałem w sobie żyłkę do interesu. Byłem w stanie ją rozwinąć jednak w momencie, w którym stałem się dorosłym człowiekiem i ukończyłem studia biznesowe. Moją pasją była gastronomia, dlatego też postanowiłem te dwie rzeczy z sobą połączyć. Z tego urodził się pomysł na moją firmę. Był nią sklep, w którym miałem sprzedawać akcesoria gastronomiczne takie jak bluzy, czy też czepki.

Sklep z bluzami kucharskimi

Tuż po studiach czułem w sobie chęć rozpoczęcia własnego biznesu. Marzyłem o tym od dziecka, bo też w takim nurcie byłem wychowywany. Zarówno mój ojciec, jak i moja mama są szefami dobrze prosperujących firm. Ja również chciałem mieć swoją. Po otrzymaniu dyplomu, stwierdziłem że nie mam na co czekać. Zabrałem się za wszelakie formalności urzędowe i niedługo po tym byłem posiadaczem sklepu, w którym można było kupować akcesoria dla kucharzy. Jeśli chodzi o bardziej konkretną gamę produktów, to zaplanowałem, że na moich półkach znajdą się takie rzeczy jak: czepek, kitel, czy też nowa bluza kucharska – Sklep wymagał kontaktu z klientem, na który ja nie miałbym czasu. Miałem dużo spraw związanych z prowadzeniem działalności, dlatego też od razu zatrudniłem pracownika. Można powiedzieć, że zacząłem działać pełną parą. Miałem wobec tego projektu spore nadzieje. Była to w końcu moja pierwsza firma i bardzo chciałem, żeby odniosła sukces. Miałem bowiem sobie coś do udowodnienia.

Teraz kiedy prowadzę swój sklep z bluzami, czepkami i innymi kucharskimi akcesoriami, jestem z siebie bardzo zadowolony. Firma odnosi sukcesy, a ja jestem w pełni zaangażowany w jej rozwój. Otrzymuję też sporo wskazówek ze strony rodziców, które są dla mnie niebywale pomocne. Mam nadzieję, że będzie tak dalej. Jestem ciekaw, co przyniesie los.