Mój wypadek i łóżka nefrytowe

Bardzo lubiłem motocykle. Uwielbiam je – szczególnie, jeśli mam możliwość jazdy na krawędzi przyczepności opon i moich możliwości. Nigdy nie myślałem o łóżku nefrytowym

Co to są łóżka nefrytowe?

masażTaka chwila jest bardzo przyjemna. Jednak pewnego razu, na wolnym, bardzo ostrym winklu w prawą stronę okazało się, że na asfalcie była plama oleju, której nigdy wcześniej tam nie było. Rutyna niemal mnie zabiła. Przednia opona mi się położyła i za nią cały motocykl. Przeżyłem tzw lowside, który charakteryzuje się właśnie utratą przyczepności (możemy jeszcze przeżyć highside, który charakteryzuje się utratą przyczepności tylej opony a później nagły jej złapaniem, najczęściej można złapać coś takiego podczas ostrego wyjścia z zakrętu). Trafiłem do szpitala, okazało się, że wszystko było dobrze, tylko miałem problem z kręgosłupem. Musiałem pójść na rehabilitacje. Do rehabilitacji wykorzeniane były różne urządzenia masujące, masaż ludzki oraz łóżka nefrytowe. Dodatkowo, żeby pobudzić mięśnie miałem podłączany do dolnych partii mięśniowych elektrostymulator. Co więcej? Nic. Tak miałem przez dwa tygodnie, chociaż muszę przyznać, że rzeczywiście bardzo dobrze uśmierzyło mój ból i od nowa mogłem jeździć na motocyklu. Jedyne co to sam sobie jeszcze wykupiłem komputerowe badanie skóry, żeby się dowiedzieć, czy wszystko jest ok z moją skórą. Analizator skóry jednak pokazał, że moje wyniki są jak najbardziej ok. Nie było żadnych problemów tej dziedziny. Oczywiście zaraz po ukończeniu rehabilitacji wróciłem na motocykl i na kontrolę w szpitalu już byłem w swoim kombinezonie. Jazda motocyklem jest jak choroba. Żeby się z niej wyleczyć musisz chcieć. Chociaż jest to taka choroba, z którą bardzo przyjemnie się żyje. Nie jest może jakoś bezpieczna, chociaż jeśli motocyklista myśli – też nie ma większych problemów z przeżyciem do później starości. Są też takie wypadki, których nie da się ominąć, ale takich nawet w samochodzie nie unikniemy. Jedyny plus na przewagę samochodu to to, że na głowę nie pada. Jednak ja uwielbiam ten dreszczyk emocji, jaki ma miejsce podczas jazdy motocyklem.

To jest coś, co po prostu uwielbiam i jazda motocyklem to moja pasja i tego nigdy nie zostawię, choćbym miał chodzić raz w miesiącu na rehabilitacje. A nawet jeśli łóżka nefrytowe będą mi potrzebne to i tak tego nie zostawię.