Syn chodził do szkoły publicznej. Miał tam wielu kolegów, z którymi się uczył i spędzał czas wolny. Z syna byłam zawsze zadowolona, ponieważ nie sprawiał problemów wychowawczych i przez to kupowałam mu sporo zabawek i pozwalałam na wiele. Był to mój jedyny syn, o którego zawsze dbałam.

Bardzo interesująca wycieczka szkolna w Kielcach 

Podczas ostatniego zebrania z wychowawcą Mateusza dowiedziałam się, że szkoła organizowała wycieczkę dla uczniów klas czwartych. Mój syn nigdy wcześniej nie był na żadnej wycieczce szkolnej i bardzo się cieszyłam, że wychowawca wpadł na taki fajny pomysł. Wychowawca często organizował ciekawe wycieczki szkolne w Kielcach i wiedziałam, że synowi na pewno się spodoba. Dostałam nawet program takiej wycieczki i mogłam się z nim zapoznać przed wyrażeniem zgody. Atrakcji dla cieci było całe mnóstwo. Jedną z nich miało być zwiedzanie  Muzeum Zabawek i Zabawy a syn uwielbiał zabawki. Przy okazji mógłby zobaczyć jakimi zabawkami dzieci bawiły się lata temu. Program wycieczki szkolnej bardzo mi odpowiadał. Zwłaszcza, że dzieciaki miały jeszcze zwiedzić Pałac na Wzgórzu Zamkowym i poza zabawą poznają jeszcze ciekawą historię. Po zapoznaniu się z programem zapytałam syna, czy chce jechać na tę wycieczkę. Mateusz był zachwycony tym wyjazdem i przyznał, że bardzo chce wziąć udział w wycieczce szkolnej. Następnego dnia zadzwoniłam do wychowawcy klasy, żeby zgłosić udział syna w wycieczce. Wiedziałam, że Mateusz będzie się świetnie bawił na tej wycieczce.

Na dzień przed wycieczką spakowałam rzeczy syna. Dokładnie wszystko sprawdziłam, bo nie chciałam, żeby czegoś mu brakowało. Dałam mu także trochę pieniędzy, aby mógł kupić sobie jakąś pamiątkę z Kielc. Wiedziałam, że przywiezie jakąś interesującą zabawkę.