O remoncie kuchni od dłuższego czasu marzyła moja żona. Chciała mieć nowoczesną i praktyczną, w której przyjemnie będzie przygotowywać posiłki. Zawsze były pilniejsze rzeczy do zrobienia i przebudowa tego pomieszczenia przesuwała się w czasie. W końcu jednak przyszła i na nią kolej.

Poszukiwania szafki pod zlew narożny

Remont kuchni miał być generalny, w którym zaplanowaliśmy zerwanie płytek i położenie nowych oraz oczywiście zmianę mebli, które będą modne i funkcjonalne. Wynajęliśmy ekipę budowlaną, która zajęła się pracami w pomieszczeniu, natomiast z żoną zaczęliśmy szukać sklepu ze sprzętem kuchennym. Wybór mebli był naprawdę przeogromny, ale znaleźliśmy taką firmę, która zaproponowała również pomoc projektanta. Pani ta dokładnie wysłuchała naszych próśb i zaleceń, szczególnie mojej żony. Architektka zaprezentowała nam wygląd na monitorze i skrystalizowała dobór określonych mebli, wskazała jednak na pewien problem – solidna szafka pod zlew narożny i trudności z jej znalezieniem. Rozwiązanie takie nie jest najbardziej popularne dlatego firmy meblarskie nie oferują dużo tego typu sprzętu. Żona zaczęła się zastanawiać nad wyborem takiego wariantu wiedząc o kłopotach, które może nam sprawić. W sukurs przyszła jednak pani projektantka, która telefonicznie zaprosiła nas do siebie, mówiąc że ma rozwiązanie. Skontaktowała się z firmą produkującą meble, przedstawiając wymiary szafki pod zlew, jej kolor i inne niezbędne dane. Właściciel przedsiębiorstwa po zapoznaniu się z potencjalnym zleceniem, zgodził się wykonać tą część umeblowania. Przesłała mu także projekt tak żeby łatwiej było zrobić stolarzom tą szafkę. Projektantka mówiąc nam o tej nowinie bardzo nas ucieszyła, ponieważ teraz będzie kuchnia tak wykonana, jak sobie żona wymarzyła.

Remont potrwał ponad prawie dwa tygodnie, ale warto było się przemęczyć. Efekt pracy oraz nowe meble przerosły nasze najśmielsze oczekiwania. Świetnie wszystko się komponowało, a zastosowanie zlewu w rogu sprawiło, że wygodniej się z niego korzystało.